środa, 10 października 2012
M jak... Mia !
Postanowilam dzis zrobic niespodzianke coreczce mojej kolezanki. Mała od niedawna ma swoj pokoik, troche pusty wiec nalezy go ciut umaic.
Oto jeden z pomyslów juz zrealizowany.
poniedziałek, 8 października 2012
Kocham w jesieni...
Nigdy nie przepadałam za jesienią. Zawsze zwiastuje nadejście zimy, zawsze powoduje, ze znienawidzony wiatr rozsypuje mi włosy. Nawet słonce niewiele pomaga.
Jest w jesieni jednak coś co uwielbiam, coś co powoduje, ze nawet ostry deszcz i wiatr nie zatrzyma mnie przed spacerem. Zakładam kalosze, kurtkę przeciwdeszczowa, biorę w rękę kosz i wyruszam w las.
Tak, kocham grzybobranie :)
Tym razem zdobyczy nie było wiele, ale piękne za to :)
Jest w jesieni jednak coś co uwielbiam, coś co powoduje, ze nawet ostry deszcz i wiatr nie zatrzyma mnie przed spacerem. Zakładam kalosze, kurtkę przeciwdeszczowa, biorę w rękę kosz i wyruszam w las.
Tak, kocham grzybobranie :)
Tym razem zdobyczy nie było wiele, ale piękne za to :)
Po domu roznosi się cudowny zapach grzybów. Czas przygotować im nowy dom.
poniedziałek, 17 września 2012
Jesień a moze koncówka lata...
Przyszła już jesień? Czy to jeszcze końcówka lata? Sama nie wiem. W powietrzu unosi sie już zapach grzybowego lasu, jesiennego, z poranna rosą, wypełnionego rześkim powietrzem.
Z drugiej strony to ostatnie dni lata, piękne słonce, ciepłe popołudnia.
Lubie ten okres, jest miło, przyjemnie, słonecznie.
Jednak w tym roku to okres żalu, bólu. Oczekiwania na to co nieuniknione, wiadome a jednak tak bolesne. I mimo wszystko mam jeszcze nadzieję, bezpodstawną, wyssana z palca, zupelnie nierealna do spełniania.... ale mam. I poki ja mam nie uronie ani jednej łzy...
A oto stworek, ktorego stworzył moj synek - nazwal go Panem Jesienią :)
Z drugiej strony to ostatnie dni lata, piękne słonce, ciepłe popołudnia.
Lubie ten okres, jest miło, przyjemnie, słonecznie.
Jednak w tym roku to okres żalu, bólu. Oczekiwania na to co nieuniknione, wiadome a jednak tak bolesne. I mimo wszystko mam jeszcze nadzieję, bezpodstawną, wyssana z palca, zupelnie nierealna do spełniania.... ale mam. I poki ja mam nie uronie ani jednej łzy...
A oto stworek, ktorego stworzył moj synek - nazwal go Panem Jesienią :)
niedziela, 26 sierpnia 2012
Woreczkowy szał
Od 2 tyg dzien w dzien siedze przy maszynie. Doba staje sie za krotka. Woreczkowy szal w zenicie :)
Kazda mała dama i maly męzczyzna ma swoj pomysl a ja staram sie je realizowac.
Przyznam ze "dziewczynkowych" robię znacznie wiecej. Ale one takie słodkie...
Kazda mała dama i maly męzczyzna ma swoj pomysl a ja staram sie je realizowac.
Przyznam ze "dziewczynkowych" robię znacznie wiecej. Ale one takie słodkie...
środa, 22 sierpnia 2012
Woreczków ciąg dalszy
Zamówień mam tyle, że czasowo nie wyrabiam. Ciesze się z jednej strony a z drugiej boje się, że do 1.09 nie wyrobię się. No ale maszyna buczy calymi dniami i jak na razie idzie. Glownie "produkuję" z malinowych groszków, ale dzis skonczylam inne, w koncu nie groszkowo-malinowe, bo juz mi ten kolor bardzoooo sie przejadł.
WYGRALAM
Wczoraj odebralam cudenka od Atmosfery.
Boskie cudniaste i smaczne truskawkowe cudenka :)
Dzecko juz sie nie moze doczekac kiedy dorwie sie do czekolady a ja kiedy zagospodaruje te piekne rzeczy.
BARDZO DZIEKUJE ATMOSFERA :)
Boskie cudniaste i smaczne truskawkowe cudenka :)
Dzecko juz sie nie moze doczekac kiedy dorwie sie do czekolady a ja kiedy zagospodaruje te piekne rzeczy.
BARDZO DZIEKUJE ATMOSFERA :)
poniedziałek, 13 sierpnia 2012
Zakupione, stworzone !
Jakis czas temu znalazłam skrzyneczki, ktore bardzo mi sie spodobaly. Chorowałam na nie jakis czas, ale wydawało mi sie, ze ich cena nie jest adekwatna do jakosci. Kiedys w rozmowie z tatą napomnkelam o nich i pokazałam mu je na zdjeciu. Jakiez bylo moje zdziwienie jak w sobote przyjechal z dwoma skrzyneczkmi roznej wielkosci. Pomalowałam, lekko przetarłam i oto są.
Zakupiłam w I. swiecznik. Jakis czas myslalam, ze kupie taki staroc w sklepie z "pierdólkami", ale niestety nic nie chcialo sie trafic, więc poszalałam ;)
Zakupiłam w I. swiecznik. Jakis czas myslalam, ze kupie taki staroc w sklepie z "pierdólkami", ale niestety nic nie chcialo sie trafic, więc poszalałam ;)
niedziela, 12 sierpnia 2012
Woreczek chlopiecy!
Zrobiłam dzis woreczek a autkiem. Mama małego przedszkolaka poprosiła o cos "jezdzacego", wiec zrobilam mała polciezarówke. Srednio jestem zadowolona, ale małemu sie podoba.
czwartek, 9 sierpnia 2012
WYGRAŁAM
Jestem przeszczesliwa. Wygralam przecudne CANDY u Aleksandy w Atmosferze. Już się nie mogę doczekać.
Caly dzien jak dziecko się cieszę :) CUDNIE
Caly dzien jak dziecko się cieszę :) CUDNIE
czwartek, 26 lipca 2012
Podusie kwiatki !
Jakiś czas temu mama pewnej małej dziewczynki poprosiła mnie o podusie i girlandę.
W związku z tym, ze szyję od niedawna bałam się, że mnie to zadanie przerośnie, tym bardziej, że kolorystyka jaką sobie Panie zażyczyły bardzo odbiega od tej, w której ja się lubuję. Ale trzeba było spróbować. Wyszło tak. Moim Paniom się podoba bardzooooooo, więc i ja jestem szczesliwa.
W związku z tym, ze szyję od niedawna bałam się, że mnie to zadanie przerośnie, tym bardziej, że kolorystyka jaką sobie Panie zażyczyły bardzo odbiega od tej, w której ja się lubuję. Ale trzeba było spróbować. Wyszło tak. Moim Paniom się podoba bardzooooooo, więc i ja jestem szczesliwa.
środa, 25 lipca 2012
Spacerowe zdobycze!
Dziś moje dziecko wymysliło sobie spacer przez miasto. Noga za nogą w skwarze betonowych płyt szukalismy tajemniczych miejsc. Młody był zachwycony, bo "aleja zabytków" kryła w sobie wiele zakamarków, do ktorych mozna bylo wejść. Było przeraźliwie goraco, miałam dość i wtedy...w jednej z bram ukazał mi sie malenki dziwny sklepik a na okienku stało wszystko co od razu chciałam mieć. jeszcze wiekszym zaskoczeniem była cena tych oto rzeczy. Kupiłam mała porcelanowa filiżanke, pojemnik na herbate a takze ceramiczny dzbanek - wazon - niemal identyczny jak ten metalowy w IKEA. Za wszystko zaplacilam.... 10zł :)
Dzien uwazam za udany. Mlody mial swoj wymarzony spacer a ja w torbie zakupy :)
Dzien uwazam za udany. Mlody mial swoj wymarzony spacer a ja w torbie zakupy :)
Moje dziecko zapakowało tacie prezent i przygotowało stol. Nieskromnie powiem - to moje dziecko jest genialne
piątek, 20 lipca 2012
Woreczki !
Jakiś czas temu moje dziecko poprosiło mnie o nowy worek do przedszkola. Mial byc "woreczek statkowy".
Nigdy w życiu nie szyłam worka, ba.. ja dopiero co nauczyłam sie jako taki poslugiwac maszyna.
Nie moglam jednak sprawic przykrosci dziecku i powstał mój pierwszy twór :)
Kilka dni później mój Romeo zażyczył sobie worek dla swojej przedszkolnej "koleżanki". Mial byc :rożowy, kropkowany i kwiatuszkowy".
Jeszcze tego samego dnia po południu zostałam zaczepiona przez kilka mam z grupy Młodego. Nie miałam odwagi podjąć się tego zadania. Jednak uległam prośbom. Miałam stworzyć identyczne worki jak Martynkowy, ale byłoby nudno w szatni przedszkolnej wiec powstały podobne ale jednak inne.
i kilka innych, których zdjęć nie zdarzyłam już zrobić :)
wtorek, 17 lipca 2012
W stodole znalezione
Przyjechałam do dziadka na wieś i postanowiłam po raz pierwszy w życiu wejść do wielkiej stodoły sąsiadów. Czułam ze będzie tam wiele skarbów i się nie myliłam.
Znalazłam piękne stare krzesło. Stan jest opłakany ale zrobię z niego coś fajnego. Znalazłam tez starych drzwi 3 pary oraz okna bez szybek.
Okna byłam w stanie znieść po drabinie i wziąć ze sobą.
Zrobiłam z nimi to, czego pewnie zrobić nie powinnam - wyszorowałam w ogrodzie woda z węża. Zdjełam przepiękne okucia i... wtedy wpadłam na pomysł, żeby zrobić im zdjęcie hehe.
Jutro jeśli deszcz a właściwie jego brak pozwoli wyszlifuję je, pomaluje, przetrę i... może będzie z nich to co chciałabym by było. Ale o tym innym razem :)
Oto okna zalane woda ;)
Znalazłam piękne stare krzesło. Stan jest opłakany ale zrobię z niego coś fajnego. Znalazłam tez starych drzwi 3 pary oraz okna bez szybek.
Okna byłam w stanie znieść po drabinie i wziąć ze sobą.
Zrobiłam z nimi to, czego pewnie zrobić nie powinnam - wyszorowałam w ogrodzie woda z węża. Zdjełam przepiękne okucia i... wtedy wpadłam na pomysł, żeby zrobić im zdjęcie hehe.
Jutro jeśli deszcz a właściwie jego brak pozwoli wyszlifuję je, pomaluje, przetrę i... może będzie z nich to co chciałabym by było. Ale o tym innym razem :)
Oto okna zalane woda ;)
sobota, 14 lipca 2012
Półki
Po wielu miesiacach oczekiwań moje prosby zostaly wysluchane i zakurzone polki znalazły swoje miejsce.
Cztery małe dziurki, cztery ruchy wiertarka i tyle radości. Musze przemóc swoj strach przed wiertarka a wtedy sama bede mogla dziurawić nasze sciany kiedy tylko chce :)
Pokoj nabral przytulnosci. Teraz czas wybrac sie na "starociowe polowanie"
Cztery małe dziurki, cztery ruchy wiertarka i tyle radości. Musze przemóc swoj strach przed wiertarka a wtedy sama bede mogla dziurawić nasze sciany kiedy tylko chce :)
Pokoj nabral przytulnosci. Teraz czas wybrac sie na "starociowe polowanie"
środa, 4 lipca 2012
Wianki !
Jakiś czas temu znalazłam przecudne wianki z materiału. Nie bardzo wiedziałam od czego zacząc ale popytałam kilka osob i okazało sie, ze owe wianki są naprawde bardzo proste w wykonaniu i praca przy nich daje wiele radości. Powstał wtedy pierszy w odcieniach bezu i brazu. Idealny do mojego przedpokoju.
a ostatnio na potrzeby wiosennej metamorfozy jest i kolorowy.
Praca przy wiankach jest naprawdę przyjamna. Lada dzień powstanie u mnie kolejny, tym razem w odcieniach bieli i czarnego :)
zaraz za nim pojawił się prezent imieninowy w bieli i granacie, w komplecie z podusią
a ostatnio na potrzeby wiosennej metamorfozy jest i kolorowy.
Praca przy wiankach jest naprawdę przyjamna. Lada dzień powstanie u mnie kolejny, tym razem w odcieniach bieli i czarnego :)
wtorek, 3 lipca 2012
Kolejnego kroku początek...
pogubione myśli
gdzieś po drodze do szczęścia
porozrzucane
po polach szarych
to znów beżowych
niczym
stare na wpół obumarłe
kiełki rzepaku
czekające z nadzieją na deszcz.
Subskrybuj:
Posty (Atom)