W związku z tym, ze szyję od niedawna bałam się, że mnie to zadanie przerośnie, tym bardziej, że kolorystyka jaką sobie Panie zażyczyły bardzo odbiega od tej, w której ja się lubuję. Ale trzeba było spróbować. Wyszło tak. Moim Paniom się podoba bardzooooooo, więc i ja jestem szczesliwa.
śliczne podusie.:)
OdpowiedzUsuńŚliczne są))))
OdpowiedzUsuńPiękne i faktycznie łatwe do zrobienia :)
OdpowiedzUsuńAga czemu się nie chwalisz blogiem ? cooo ?
OdpowiedzUsuńNa szczęście dorwałam Cię u Kasi :)
i będę podglądać :)
Mugatko... Ty wiesz dlaczego ;) Ty mnie szybko rozszyfrowalas ;)
OdpowiedzUsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie poduchy. Pięknie ci wyszły.
Dziękuję za wizytę na moim blogu i za udział w candy.
Z pozdrowieniami
Monika