Jakis czas temu znalazłam skrzyneczki, ktore bardzo mi sie spodobaly. Chorowałam na nie jakis czas, ale wydawało mi sie, ze ich cena nie jest adekwatna do jakosci. Kiedys w rozmowie z tatą napomnkelam o nich i pokazałam mu je na zdjeciu. Jakiez bylo moje zdziwienie jak w sobote przyjechal z dwoma skrzyneczkmi roznej wielkosci. Pomalowałam, lekko przetarłam i oto są.
Zakupiłam w I. swiecznik. Jakis czas myslalam, ze kupie taki staroc w sklepie z "pierdólkami", ale niestety nic nie chcialo sie trafic, więc poszalałam ;)
I na ten świecznik ja choruję:)
OdpowiedzUsuńKiedys go kupię. Pozdrawiam
P.s. wszystko ok?
Pieknie sie prezentuja :) bardzo nam sie podoba u Ciebie, a i dziekujemy za odwiedzinki u nas :) pozdrawiamy
OdpowiedzUsuń