Przyszła już jesień? Czy to jeszcze końcówka lata? Sama nie wiem. W powietrzu unosi sie już zapach grzybowego lasu, jesiennego, z poranna rosą, wypełnionego rześkim powietrzem.
Z drugiej strony to ostatnie dni lata, piękne słonce, ciepłe popołudnia.
Lubie ten okres, jest miło, przyjemnie, słonecznie.
Jednak w tym roku to okres żalu, bólu. Oczekiwania na to co nieuniknione, wiadome a jednak tak bolesne. I mimo wszystko mam jeszcze nadzieję, bezpodstawną, wyssana z palca, zupelnie nierealna do spełniania.... ale mam. I poki ja mam nie uronie ani jednej łzy...
A oto stworek, ktorego stworzył moj synek - nazwal go Panem Jesienią :)
Pan jesień jest świetny! Bardzo dziękuję za udział w wyzwaniu :)
OdpowiedzUsuńPan jesien cudowny.;)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się kochan.;( niestety to co nieuchronne musi byc, nie mamy na to wpływu.:(